Wkońcu przyszedł czas na Rzym. Od starożytności znany jest jako „wieczne miasto”, a także „stolica świata”. Do stolicy Włoch dotarliśmy późnym popołudniem i od razu poszliśmy na wieczorne zwiedzanie miasta. Na pierwszy plan Bazylika Św. Piotra. Co dziwne udało nam się uniknąć gigantycznych kolejek do wejścia. Bazylika Św. Piotra zapiera dech w piersiach, jest olbrzymia, pięknie oświetlona i na bogato ozdobiona w marmury, złota i dzieła sztuki. Małym rozczarowaniem okazał się Plac Św. Piotra, który w telewizji wydaje się być dużo większy. Późnym wieczorem spacerowaliśmy wzdłuż rzeki Tyber podziwiając architekturę Rzymu i liczne mosty.
Następnego dnia skupiliśmy się na zwiedzaniu najważniejszych zabytków Rzymu. Zamek Św. Anioła i Fontanna di Trevi czyli najbardziej znana barokowa fontanna w Rzymie, oblegana codziennie przez tysiące turystów. Panteon – świątynia poświęcona wszystkim bogom świata. Schody Hiszpańskie – najdłuższe i najszersze schody w Europie, gdzie często odbywają się pokazy mody. Niedaleko nich znajduje się słynna uliczka z markowymi sklepami w tym moim Chanel. Na koniec Plac Wenecki i Pomnik Wiktora Emanuela na koniu oraz Grób Nieznanego Żołnierza zawierającego prochy tych, którzy w I wojnie światowej zginęli w obronie Włoch.
Kolejny dzień postawiliśmy na Muzeum Watykańskie. Wstaliśmy wcześnie rano, aby uniknąć kolejek, ale i tak swoje musieliśmy odstać. Muzeum Watykańskie robi wrażenie poprzez okazałe kolekcje obrazów, figur i rzeźb. Kolejny ważny punkt wycieczki to oczywiście Kolosuem, które ostatnio zostało ogłoszone jednym z siedmiu nowych cudów świata. Co roku w Wielki Piątek odbywają się w nim drogi krzyżowe pod przewodnictwem papieża.
Rzym jest bardzo kompaktowym miastem, wszędzie dotarliśmy pieszo i ani razu nie gubiąc się. Pyszna kuchnia włoska i niedroga. Pogoda jak na luty idealna. Włosi bardzo mili i zawsze uśmiechnięci. Czy wrócę do Rzymu? Na pewno!
.