Kolejny przystanek – Toskania. Ten wyjazd był dla mnie wyjątkowy, ponieważ w tym czasie obchodziłem swoje czterdzieste urodziny.
Piękne słońce przywitało nas w Pizie – miasteczko położone nad rzeką Arno, oddalone o kilka kilometrów od wybrzeża Morza Tyrreńskiego. Główną atrakcją turystyczną jest Piazza del Duomo, plac na którym znajduje się katedra oraz słynna Krzywa Wieża, której budowę rozpoczęto w 1173 jako dzwonnice katedry, jednakże ze względu na piaszczysty grunt zaczęła się przechylać już w trakcie budowy. W Pizie znajduje się także jeden z najstarszych uniwersytetów na świecie, utworzony w 1343 roku. Na terenie uczelni znajduje się przepiękny akademicki ogród botaniczny, który jest otwarty dla turystów.
Będąc w Pizie warto pojechać pociągiem do Cinque Terre. Jest to fragment Riwiery Liguryjskiej, który leży pomiędzy cyplem Mesco pod Levanto i ciągnie się do przylądka Montenero pod Portovenere. Dziesięć kilometrów skalistego wybrzeża po którym pnie się pięć niezwykle malowniczych miasteczek – Monterosso al Mare, Vernazza, Corniglia, Manarola oraz Riomaggiore. Cinque Terre to bez wątpienia jedno z najbardziej urokliwych miejsc we Włoszech.
Na koniec stolica Toskanii – Florencja. Miasto zachwyciło mnie bogactwem sztuki, architektury i historii, ale też zmęczyło tłumami turystów. Największe wrażenie zrobiło na mnie zwiedzanie renesansowego Pałacu Pittich oraz Ogrodów Boboli. Bogato zdobione wnętrza, obrazy, rzeźby znajdujące się w pałacu przeniosły mnie myślami do innej epoki. Spacer po ogrodach pełnych zieleni, fontann był idealnym rozwiązaniem, aby odpocząć od zatłoczonego miasta. Będąc we Florencji trzeba zrobić zakupy w słynnej perfumerii Officina Profumo – Farmaceutica di Santa Maria Novella, która została założona w 1221 roku.
.