Berlin jest tak blisko położony od Wrocławia a dopiero w tym roku pierwszy raz udało mi się dotrzeć z wizytą. Berlin powitał nas chłodnym powietrzem jak na środek lata, ale nie przeszkadzało to nam w dobrym nastroju. Od razu pierwszego wieczoru wtopiliśmy się w życie nocne najbardziej imprezowego miasta Europy. Widok ludzi palących skręty czy spacerujących z butelką alkoholu w ręku na nikim tam nie robi wrażenia. Fala młodych ludzi z całego świata wylewała się z każdej możliwej uliczki i z każdego pubu, każdy uśmiechnięty i pozytywnie nastawiony do świata. Życie nocne w Berlinie jest niepowtarzalne i nie gaśnie wraz ze wschodem słońca.
Najlepszym rozwiązaniem na szybkie zwiedzanie miasta jest rower. W Berlinie na każdej uliczce są wypożyczalnie rowerów a drogi w każdej części miasta dostosowane dla rowerzystów aby czuć się swobodnie i przede wszystkim bezpiecznie. Bardzo mnie zainspirowała moda uliczna. Lubiłem jadąc rowerem obserwować bardzo oryginalnie i ekstrawagancko ubranych ludzi. Kilka stylizacji bardzo utkwiła mi w pamięci i już planuje kiedy swoje modowe obserwacje wykorzystać. Berlin mimo imprezowego klimatu jest miejscem gdzie można odpocząć a to za sprawą dużej ilości parków i ogrodów, gdzie w spokoju i na łonie natury można się zrelaksować od gwaru miejskiego.
Kilka dni wystarczyło na to, aby zobaczyć dużo ciekawych miejsc. Spodobał mi się teren starego lotniska, gdzie można aktywnie spędzić cały letni dzień. Największe wrażenie zrobił na mnie mur berliński przedstawiający kawałek historii a obecnie dzieła artystów ulicznych. Brama Brandenburska zalana w słońcu wyglądała imponująco a budynek Katedry oczarował mnie swoim niepowtarzalnym stylem. Teraz na pewno będzie więcej okazji aby ponownie odwiedzić Berlin.